PP znam i świadomie stosuje od kilku lat, ilu? Dokładnie nie pamiętam. Książkę "Sekret" dała mi do przeczytania koleżanka, z czasem kupiłam sobie swoją, która gdzieś w obiegu jest. Przeczytałam i myślałam, że świat należy do mnie, że za pstryknięciem palcem będę miała wszystko. No niestety tak to nie działa, albo działa tylko trzeba po prostu wierzyć. W ciągu tych kilku lat miałam wiele przyciągnięć mniejszych bądź większych, wygrane w konkursach, kasa, przyciągnięci faceci, przyciągnięty były, chciałam mieć w znajomych na fb znanego sportowca i miałam. Wszystko to przychodziło do mnie po jakimś czasie ... jak już o tym zapominałam i żyłam sobie swoim życiem


Sobota (półtora tygodnia temu) - dwa dni po naszym planowanym spotkaniu była jedną z gorszych dni w ostatnim czasie. Od tego czasu dostałam dwa smsy od tego kolesia co bardzo mnie frustrowało. Miotałam się czy napisać wiadomość z pewną wiązanką czy nie. Wygrał rozsądek i nie napisałam nic. Przetrwałam sobotę, między innymi dzięki temu, że wieczorem miałam trochę roboty w domu. Wiadomo, że większość z nas porównuje się do innych (co jest cholernie szkodliwe). Nasze ego nie daje nam o tym zapomnieć. Moje było straszne, zwłaszcza tego dnia nie dawało o sobie zapomnieć. No bo jak to możliwe żeby facet tak mnie olał?
Ale ... wieczorem tej durnowatej soboty naszła mnie myśl czym ja się przejmuje? Dlaczego ten koleś doprowadza mnie do takich emocji? W jednej chwili postanowiłam sobie, że nikt nie będzie miał wpływu na moje samopoczucie. Nikt nie spowoduje smutku na mojej twarzy, że moje szczęście zależy tylko ode mnie

Gdzieś koło trzech dni przed tą sobotą zaczęłam trafiać na ciągi cyfr w godzinach: 22:22, 23:23. Wyczytałam, żeby wierzyć, że moje marzenia się niebawem spełnią co mnie dodatkowo podniosło na duchu. I tak minęła ta sobota. Myślałam, że gorszego dnia już nie będzie ... ale myliłam się!
W niedzielę obudziłam się w dobrym humorze i liczyłam na lepszy dzień.




Kiedyś powiedziałam wszechświatowi, że chciałabym mieć wśród znajomych kogoś znanego... Wszechświat znów odpowiedział, w najlepszym dla mnie momencie i chyba z najlepszą osobą. W sumie to nigdy nawet nie śmiałam marzyć, że akurat ta osoba może chcieć mnie poznać



Pewnie dla Was to tyko jakaś tam myśl, ale mnie ta myśl sobotnie zmieniła o 180 stopni. Nie było to chwilowe. to trwa do dziś. Nie porównuję się do nikogo, żyję swoim życiem i jest mi cholernie z tym dobrze


Uważam, że po części pozbyłam się swojego ego, które bardzo przeszkadzało mi w rozwoju i w przyciąganiu.
Ktoś mi napisał nie tak dawno, że żeby być na prawdę szczęśliwym to trzeba pozbyć się ego i to jest prawda

Kocham ludzi i kocham życie



Także nie przejmujemy się opinią innych, nie porównujemy do innych, szczęście zależy tylko od nas


Przepraszam, że tak chaotycznie i długo no ale chciałam, żeby było wiadomo o co chodzi
