Ja przyciągnęłam nową pracę.
W sumie nie wiem jak to się stało, nie skupiałam się na tym ani nie stosowałam żadnej techniki.
Od dawna byłam niezadowolona ze swojej pracy, szukałam czegoś nowego, rozsyłałam CV, bez skutku, a jak już gdzieś mnie zaprosili na rozmowę kwalifikacyjną, to szłam cała w stresie, bo chciałam tak dostać tą nową pracę, zawalałam te rozmowy kwalifikacyjne, czekałam, aż ktoś zadzwoni i mi powie, że chce mnie zatrudnić, ale telefon milczał...
W jeszcze innej poprzedniej pracy było to samo, byłam niezadowolona, szukałam pracy, chodziłam na rozmowy, zawalałam je, szło mi tragicznie i nikt nie dzwonił, że chce mnie zatrudnić...
Tym razem było inaczej. Jakoś już dawno odpuściłam "szukanie pracy". Nie chciało mi się, ciągle odkładałam to na potem. I tak sobie chodziłam do tej swojej "beznadziejnej" pracy i jakoś żyłam.
I pewnego razu moja przyjaciółka dała mi znać, że u niej w firmie w jej dziale jest wolne miejsce i że szukają kogoś nowego

Przesłałam jej swoje CV, ona przekazała je przełożonej.
A co najlepsze już raz, kilka lat temu, byłam na rozmowie kwalifikacyjnej dokładnie w tej firmie, tylko, że na inne stanowisko, też byłam polecona przez przyjaciółkę i nie dostałam tej pracy, bo rozmowa mi poszła tragicznie i strasznie się stresowałam i bardzo mi zależało na tej pracy

A tym razem tak jak mówię, przyjaciółka przekazała CV przełożonej, spodobało im się moje CV, zadzwonili do mnie, zaprosili na rozmowę, poszłam na rozmowę totalnie na luzie. I po jakimś czasie po rozmowie zadzwonili, że dostałam pracę
I myślę, że to się stało właśnie dlatego, że podeszłam do tego na zasadzie "co ma być to będzie". W ogóle bez stresu, bez spiny, miałam pracę, więc nie byłam podstawiona pod ścianą i nie stresowałam się, że "muszę dostać tę pracę, bo jestem bezrobotna i zaraz zostanę bez pieniędzy".
Nie liczyłam jakoś bardzo, że dostanę tę pracę, bo już raz byłam na rozmowie w tej firmie i nie dostałam pracy... Więc stwierdziłam, że spróbuję jeszcze raz, ale bez żadnego stresu i bez robienia sobie nadziei, pomyślałam sobie "fajnie by było dostać tę pracę, ale jak nie dostanę, to nic się nie stanie".
Także dostałam lepszą pracę, lepiej płatną, większe możliwości rozwoju no i pracuję ze swoją przyjaciółką, siedzimy obok siebie, biurko w biurko

friendship goals
