Born1975 napisał(a):Emocja to zawsze jest reakcja na zewnętrzny czynnik. Jeśli przestanę reagować, to emocja zniknie. Nie oznacza to, że problem przestanie istnieć, ale ja nie będę się czuć źle. A jeśli nie będę się czuć źle, to moje decyzje z dużym prawdopodobieństwem będą lepsze. Przestać reagować można w każdej chwili. Oczywiście łatwo to napisać, a trudno może być wykonać bo.... ale to jest inna kwestia.
Born, to też tak nie do końca. Jeśli ja w głowie sobie wymyślę problem i będę czuła smutek przez ten problem to wcale to nie jest reakcja na czynnik zewnętrzny

Emocja jest reakcją, ale za emocją idzie także ładunek energetyczny i reakcja Twojego ciała na tą emocję np. podczas złości napinają się mięśnie szczęki a stres powoduje napięcie górnej części mięśni klatki piersiowej i barków itd. To jest fizjologia. To, że przestaniesz reagować na czynnik zewnętrzny nie oznacza, że napięcia w Twoim ciele też znikną, a za tym ta emocja. To, że dawniej ludzie np. bali się lwa, ich ciało reagowało napięciem i rozładowywali to podczas ucieczki przed lwem. Teraz ludzie boją się np. że stracą pracę, ale nie muszą uciekać fizycznie i tego nie rozładowują. To, że przestajesz na coś reagować, a raczej Twój umysł przestanie to nie znaczy, że ta emocja odeszła. U jednego tak będzie, a ktoś inny będzie to napięcie nosił w sobie i uwidoczniał w innych sytuacjach.
Samo to niereagowanie na czynniki zewnętrzne to dla mnie słaba forma życia. Nie wiem skąd się przyjęło to takie pojęcie że smutek i złość są złymi emocjami a radość jest dobra. Mamy całą gammę emocji i powinniśmy je po prostu czuć. Ja emocje traktuję jako system obronny mojego organizmu fizycznego. Jeśli coś złego mnie spotkało to czuję smutek. Poczuję go, posmucę się, popłaczę i dzięki temu mogę iść dalej. Jeśli ktoś mnie zezłościł to czuję złość, pozłoszczę się, pobije pięściami w poduszkę i idę dalej. Wydaje mi się, że większość problemów bierze się stąd, że ludzie te emocje tłumią i nie pozwolą sobie na nie bo te emocje są jakieś gorsze, złe, niechciane albo "nie wypada płakać" "nie wolno się tak złościć". Albo w drugą stronę: taplają się tylko w jednej emocji, odrzucając inne.