feniks napisał(a): rozpacz bo w takiej chwili gdy umieram uświadamia sobie ze ja chcę żyć
Może taki sen warto wykorzystać i właśnie bardziej się cieszyć, bo jednak się żyje?

Ja zauważyłam, że w momentach gdy mam więcej zagmatwanych myśli w głowie, dużo "rozkmin" albo jakichś decyzji do podjęcia to stale w moich snach pojawia się motyw podróży. Strasznie mnie męczą te sny bo zawsze jestem gdzieś w miejscu, którego nie znam (każdy sen to nowe miejsce) i muszę wrócić z niego do domu. Szukam rozkładów, przystanków, przesiadam się, jadę, albo nie mam pieniędzy na bilet, albo jakiś ostatni transport mi odjechał, albo wsiadam a za chwilę wysiadam znowu nie wiadomo gdzie. Czasem ktoś mi towarzyszy, ale częściej podróżuję sama. Nigdy mi się nie zdarzyło dojechać na miejsce. Zawsze budzę się w trakcie podróży, bardzo zmęczona tym snem. Pamiętam, że tylko raz w jednym z takich snów poczułam, że jestem na dobrej drodze do domu, ale nie umiem wyłapać od czego to zależało że mi się ta podróż udała.