Jakieś wytyczne musimy mieć, a co z tym zrobimy, to zależy już tylko od nas. Jasne że nikt nie zmusi nas do kochania, to przychodzi w momencie, kiedy powinno przyjść

Każdy z nas musi to w sobie odkryć, jeden później, drugi wcześniej. Jesteśmy zbudowani z substancji o nazwie "miłość" i nosimy ją w sobie bez względu na okoliczności. Kwestia czasu, kiedy sobie to uświadomimy, zrozumiemy i zaczniemy żyć poddając się temu.
Póki co będziemy poruszać się w różnych kierunkach, czasami spełniając czyjeś prośby, czasami się poświęcając, czasami własnym kosztem próbując zbawić innych ludzi. Czy to jest sprzeczne z dobrem? Nie wiem, bo dobro to pojęcie relatywne. Każdy ma swoją jego definicję i nawet jeśli nam się wydaje że ktoś robi coś źle, to nie znaczy, że robi źle... Decyzje, wybory, zamiary, intencje - to wszystko ma swoje źródło w Miłości. Stamtąd wypływa bo to jedyne źródło, z którego biorą początek wszystkie rzeczy twego świata.
Gdyby nie ludzkie umysły, czy dobro lub zło istniałoby? Żaden dualizm nie uchowałby się w świecie bez umysłu. Zostałyby tylko uczucia, a te nie myślą, one po prostu są....