
Dosłownie aż mnie ostatnio skręca w środku gdy ktoś przy mnie narzeka. I wiecie, nie mówię tu o żaleniu się, szukaniu wsparcia itp tylko o takim narzekaniu dla zasady.
Pisałam ostatnio, że wykryto u mnie jedną przypadłość.Oczywiście od razu poszukalam sobie na fb grup tematycznych... I chyba źle zrobiłam. Nie wiem czy to dlatego, ze nasze forum jest od długiego czasu jedynym miejscem w którym rozmawiam "grupowo" z ludźmi w necie ale..przeżyłam tam szok. Ile narzekania! Ile rygoru!
Wiecie, ja tu się cieszę (hurra! Wiadomo co robić! Hurra! Nareszcie mogę porzucić coś czego i tak nie lubilam!! Hurra będzie super!!!! łiiii!!!) i co? I ściana,żałoba. Wmawianie innych chorób.
O Mamo!!!!!!!
