Mooji

[Renata]

- "Prosta medytacja"

[dariaanna]

PUŚĆ
dobre przypomnienie warto pamiętać, że pragnienia, marzenia, cele nie mogą być przywiązaniem i nie powinny sprawiać, że jesteśmy nieszczęśliwi . Puść i zaufaj .

[James]

http://www.youtube.com/watch?v=w8gpUgcbTU8 PUŚĆ
dobre przypomnienie warto pamiętać, że pragnienia, marzenia, cele nie mogą być przywiązaniem i nie powinny sprawiać, że jesteśmy nieszczęśliwi . Puść i zaufaj .

Super!

[Calcifer]

http://www.youtube.com/watch?v=w8gpUgcbTU8 PUŚĆ
dobre przypomnienie warto pamiętać, że pragnienia, marzenia, cele nie mogą być przywiązaniem i nie powinny sprawiać, że jesteśmy nieszczęśliwi . Puść i zaufaj .

Ten dowcip jest bardzo mądry. Często jest tak, że człowiek w coś wierzy, oddaje się temu np. Bogu, PP, Energii i z teoretycznego punktu widzenia ufa, jednak gdy coś zaczyna iść nie po jego myśli to popada w przygnębienie, że jednak Boga nie ma bo np. Dlaczego zostawiła mnie dziewczyna, skoro tak ją kochałem? Albo PP nie działa, bo czemu straciłem pracę?

Mówimy właśnie "Niech się stanie Twoja wola" w sensie Boża lub niech działają siły wszechświata a jednocześnie nie akceptujemy tego co nam się przydarza, oceniamy to jako złe, niewłaściwe, błędne. Pisałem już o tym ale powtórzę, to jest według mnie jedna ze wspanialszych lekcji. Siedzisz na murku, pijesz kawę i ucieka Ci tramwaj który jest oddalony o sto metrów bo się zagapiłeś, lub po prostu przyjemnie siedziało Ci się na murku. To nie powód do paniki, być może to opatrzność, być może to właśnie wola czegoś większego niż nasz zamysł pojechania tramwajem numer 8.

Warto to sobie wziąć do serca i przestać się umartwiać a po prostu obserwować, poczuć tą opatrzność nad sobą, to że dzieje się tak jak ma się dziać. Jeśli życie kopie w tyłek to musi kopać, niech kopie dalej bo widocznie jest nam potrzebny kopniak w tyłek by się otrząsnąć, coś zrozumieć, czegoś nauczyć.

Warto ufać

[Renata]

Problem polega na tym, ze chcemy sprawować kontrolę nad swoim życiem, a jednocześnie nie chcemy brać odpowíedzialności za to, co nas spotyka. Trudno nam zawierzyć Bogu, bo wydaje nam się, że wíemy lepiej, co dla nas dobre.
Chcemy oddać siebie Bogu, ale i nad Bogiem też chcemy mieć nadzór
Też kiedyś próbowalam zostawić swoje rozterki TEMU KOMUŚ NA GÓRZE, ale tak byłam do nich przywiązana, że wracałam do nich i odbierałam MU władzę

[Calcifer]

A może ten Bóg o którym piszemy to właśnie część na samych? Może to z kim walczymy to nie Bóg a po prostu nasze ego, nasz umysł który domaga się ciągle iluzji w postaci poszukiwania tego czego nie można znaleźć?

Każdy z nas został stworzony na podobieństwo Boga, tak więc każdy w nas nosi w sobie pierwiastek Boskiej energii, tak więc ufając drodze którą wybraliśmy MY ufamy również Bogu - takie combo energii.

Jeśli chce prowadzić prosperujący biznes i zaczynam od sklepu monopolowego i mi nie wychodzi, to może właśnie to jest oznaka tego, że idziemy słuszną drogą, znak że na sklepie monopolowym nie dotrzemy do celu jaki sobie wyznaczyliśmy lub też właśnie upadek tego sklepu jest częścią naszej drogi, która sami nakreśliliśmy.

Tak więc ufając Bogu, ufamy również sobie bo w końcu to my wybieramy to w którym kierunku chcemy zmierzać a wszystko co nam się przydarza to odpowiedzi.

Patrz! Wyobraź sobie, że wszystko co nas spotyka w życiu to tylko taki głos który mówi "Ciepło" albo "Zimno" Nasz cel jest zawsze do zdobycia, nasza droga jest zawsze dobrą drogą ale otwierasz sklep monopolowy i zarabiasz mało i głos Ci mówi "Zimno" - nie rezygnujesz wtedy z dalszej drogi tylko zmieniasz lekko kierunek i np. zaczynasz handlować w internecie i dobrze na tym wychodzisz, głos mówi wtedy "Ciepło" i idziesz dalej w kierunku celu

[Renata]

Myślę, że gdyby czlowiek miał więcej zaufania do siebie samego, nie potrzebowałby NIKOGO, kto zajmowałby sie jego życiem.
Może to słabość i niemoc sprawiają, że czlowiek rozgląda się wokół szukając wsparcia. Bóg wówczas wciela się w ludzi,ktorzy nam tę pomoc oferują.
Natomiast ludzie sukcesu odnajdują tę siłę w sobie, nie muszą jej szukać u innych. Ta siła może być boską pomocą, Bóg w tym przypadku jest po prostu w nas...
Wszechświat jest w nas. Odpowiada jedynie na to,co w sobie nosimy.
Wymyślamy różne wizerunki Boga, malujemy sobie Jego obraz w glowie, ale tym samym oddalamy się od prawdy, na którą jesteśmy ślepi i głusi...,a która jest tuż obok.

[dariaanna]

Ludzie nie znają siebie, a myślą, że Boga znają . Puść Boga . Dla własnego zdrowia .

[Renata]

To dlatego m.in. buddyzm nie uznaje istnienia boga, ma na celu doprowadzenie człowieka do przebudzenia. Natomiast wiele religíi kładzie nacisk na obecność Boga i czlowiek całe życie dąży do tego, by go odnależć, a to znaczy, że szuka i szuka i szuka... zapominając o sobie.
Może, gdyby zajął się na początek sobą i swoim duchowym rozwojem, Bóg sam by do niego przyszedł...

[bakers_daughter]

Znalazłam fajny film.
O "Ja Jestem" mówi Mooji.