Wyobraźcie sobie, że pojechaliście do Tajlandii i dostaliście słonia. Słoń nigdy nie miał na sobie żadnego jeźdźca. Siadacie na słonia i jazda...... Ale co zrobi słoń? Będzie chciał Was zrzucić, więc musicie się na nim utrzymać. Trudna sztuka, ale może się to uda...może. No załóżmy, że się uda. Kierowanie słoniem, by szedł tam gdzie Wy chcecie, a nie tam gdzie on, będzie wymagało bardzo dużo nauki. Bo chcecie, żeby poszedł w prawo, ale słoń ma ochotę iść prosto....
Teraz wracając do giełdy. Każdy gracz to jeździec. Słoniem jest nasz umysł. Krótko mówiąc, rynkiem rządzą słonie, bo gracze ulegają emocjom. Jak giełda jest zielona, to jeszcze jest w miarę ok, ale jak leje się krew, to nasz słoń, czyli umysł zaczyna wariować. Ludzie wyprzedają ze stratą, bo myślą, że stracą więcej. W języku angielskim jest taki skrót FUD (Fear, Uncertainty, Doubt – strach, niepewność, wątpliwość). To są te emocje (nasz słoń) które musimy opanować. Takich osób jest na giełdzie od groma. Oni nie rozumieją jak działa rynek i reagują bardzo emocjonalnie jak coś idzie nie po ich myśli. Oczywiście takie sytuacje często są prowokowane przez Smart Money, ale jak słoń zacznie biec na oślep, to nie da się go powstrzymać. Wtedy to nie jest rynek byków czy niedźwiedzi, ale słoni.
Nie grajcie nigdy na rynku słoni (tak wiem, łatwo powiedzieć, a zrobić ciężko). Ale nie grajcie też na rynku byków, ani na rynku niedźwiedzi. Brzmi dziwnie? Dla osób początkujących prawdopodobnie bardzo dziwnie. Więc po jakiej stronie rynku macie grać? Odpowiedź jest tylko jedna: po właściwej
