Jeszcze nawiążę trochę do wizualizacji celu.
Jeśli ktoś sobie wmówi, że wizualizując z perspektywy osoby trzeciej, to, czego się pragnie spełni się komuś innemu to tak się stanie - stworzy się przekonanie.
Silva tłumaczył, że są dwa punkty wizualizacji - punkt dysocjacji i punkt asocjacji.
Wizualizując z punktu asocjacji wizualizujesz widząc siebie. Wizualizując z punkty dysocjacji, wizualizujesz jako widz.
Poleca się by rozwiązywanie problemów wizualizować właśnie z punktu dysocjacji, by pokazać, że odcinamy się od problemów.
Z kolei jeśli wizualizujemy powroty do zdrowia, zaleca się wizualizację asocjacyjną, gdyż Twój organizm typowo musi poczuć uleczanie.
Ja osobiście umiem wizualizować z obu punktów. Kiedyś wolałam dysocjacyjnie (wynika to z tego, że w przeszłości raczej wolałam unikać i przyglądać się niż uczestniczyć w zdarzeniu - jakaś zadra chyba

), teraz jak nauczyłam się asocjacyjnie to wolę tak, aczkolwiek po kursie stosuję obie metody

Np. w technice Zwierciadło Umysłu zalecana jest dysocjacyjna, bo masz się w tym lustrze widzieć.
Kiedy to ogarnęłam to nie zdarza mi się aby przyciągnąć to czego pragnę, komuś innemu
