mrO napisał(a):Jeśli możesz to napisz coś więcej, jakiekolwiek informacje na pewno przydadzą się innym szukającym szczęścia
We wtorek przed pracą wjechałem do carrefoura. Po kupieniu płynu do samochodu, wychodziłem już ze sklepu. Przy wyjściu znajduje się salonik prasowy z lotkiem. Postaowiłem podejść i puścić jeden zakład. Zanim podszedłem do kolektury wszedł jakiś mężczyzna i dał kioskarzowie swoje kupony do nadania. Czekając za nim, zamknąłem oczy na nie więcej niż 3 sekundy i wyobraziłem sobie jak jestem na jakiejś imprezie i świetnie się bawię. To wszytsko. Po prostu wizualizowałem siebie na dobrej imprezie.
Otworzyłem oczy i zżedła mi mina. Kioskarz za nadane lotki poprosił od mężczyzy przedemną160 zł. Kurde jak ja z tym swoim zakłądem za 3 złote, mogę liczyć na łut szczęścia skoro on nadał ich z 50. Rachunek prawdopodobieństwa karze wątpić w moje nadzieje. Mężczyzna przedmną odszedł, ja ze słabym entuzjazmem poprosiłem raz chybił trafił.
W ciągu dnia nie wracałem już do tego myslami.
Po południu kiedy wrcałem z pracy stałem w korku. Wtedy naszła mnie myśl: jak wygram, to gdzie odbiorę wygraną. Od razu sprawdziłem w telefonie, ze wygrane do 2000 odbiera w kolekturze, wyższe w wojewódzkich totalizatorach. Sprawdziłem od razu gdzie jest u mnie ten totalizator. Totalnie słabe miejsce, ścisłe centrum miasta, nie ma gdzie zaparkować. Spojżaałem na mapę w googlu i wytypowałem miejsce gdzie musiałbym zaparkować. Dalej sprawdziłem w których godzinach są otwarci i o której godzinie musiałbym wyjść z domu.... Korek się rozluźnij, odłozyłem telefon.
Zapomniałem o sprawie do nastepnego dnia.
Około 9 rano stojąc w kolejce na poczcie wyciągnałem z portefa swój kupon i sprawdziłem. Chyba byłem najbadziej zadowolonym petentem wtym tygodniu.
Do odbioru wygranej wystarczy dowód osobisty. Wygraną wypłącają na konto lub w gotówce i pomniejszają o 10% podatku.